W związku z faktem, że zadłużając miasto Kalisz na Giełdzie Papierów Wartościowych o kolejne 70 mln zł, jednocześnie wydaje Pan prawie 1 mln zł na czerwcowy piknik z muzyką rap na Polach Marsowych, proszę o dokładny kosztorys planowanej imprezy z wyszczególnieniem jej kosztów rodzajowych.
Pokuszę się tu o refleksję, że bez względu na to jak wiele osób będzie świetnie się tam bawić, wydanie miliona złotych z budżetu miasta na jedną imprezę, w trudnej sytuacji finansowej miasta, pośród mnóstwa podwyżek opłat i podatków lokalnych, a także w ciągłym niedofinansowaniu kaliskich instytucji kultury, jawi się jako nieodpowiedzialna rozrzutność.
Muszę także jako radny z tego okręgu wyborczego zauważyć, że dwudniowy rap festiwal nie powinien być lokalizowany pośrodku największego osiedla – sypialni Kalisza. I nie chodzi mi tylko o dwudniowe natężenie hałasu.
Rap, posługujący się często bardzo mocnymi środkami wyrazu słownego, dedykowany jest bardzo świadomej i żądnej tego publiczności. Nie powinno się jego mocnymi treściami epatować wobec mieszkańców, którzy sobie tego nie życzą lub ze względu na swój wiek nie powinny tego typu treści doświadczać.
Dlatego proszę o rozważenie zmiany lokalizacji wydarzenia, na bardziej wyizolowany teren oraz zracjonalizowanie kosztów tego wydarzenia.